SIECI KULTURY

Wizja kultury cyfrowej

Spotkanie pod hasłem “Sieci kultury” było wydarzeniem satelitarnym Kongresu Kultury 2016, poświęconym relacjom między kulturą, mediami i technologiami. Poniższy tekst jest podsumowaniem tego spotkania oraz efektem pracy jego uczestników. Tekst został opracowany przez Annę Despons, Mirosława Filiciaka, Aleksandrę Janus, Katarzynę Szymielewicz i Alka Tarkowskiego.


Wstęp

To nie przypadek, że zebraliśmy się pod hasłem “sieci kultury”, a nie “kultury Sieci” - bo nie traktujemy zjawisk związanych z internetem jako obszaru, który daje się wydzielić z kultury jako takiej. Internet interesuje nas nie jako odseparowana od większej całości część. Widzimy w nim wzór kulturowy wywierający wpływ na całość. A także model, który może inspirować i ułatwiać procesy samoorganizacji wśród ludzi kultury czy też szerzej - wszystkich osób zaangażowanych w działania kulturalne. Bardziej od Sieci interesuje nas sieciowanie - dziejące się często dzięki technologiom.

Chcemy być częścią rozmowy o kulturze także dlatego, że chcemy uniknąć ryzyka automarginalizacji - zamknięcia się w getcie kultury technologicznej. Wierzymy, że media i technologie powinny być obecne w dyskusjach o wielu innych aspektach współczesnej kultury.

Podczas spotkania rozmawialiśmy o czterech głównych obszarach tematycznych: uczestnikach i użytkownikach kultury, twórcach i artystach, instytucjach kultury i zasobach.
Nie wierzymy, że w trzy godziny można wypracować rekomendacje dla każdego z tych obszarów. Efektem spotkania był natomiast szereg mini-analiz wskazujących kluczowe problemy i kierunki działania oraz prototypów takich konkretnych działań.

Wątkiem nadrzędnym była potrzeba znalezienia nowej narracji o „misji” internetu i innych technologii w sferze kultury - wizja kultury cyfrowej. Narracja ta powinna być zbieżna z nowymi pomysłami legitymizacji działań kulturalnych: misją byłoby budowanie trwałych relacji pomiędzy różnymi grupami społecznymi w ramach poszerzania pola kultury.
Widzimy możliwość realizowania tej misji poprzez uruchamianie w sieci procesów opartych na współpracy i dialogu różnych grup społecznych. Ta potrzeba sieciowania, tworzenia relacji, dotyczy w szczególności świata technologii i kultury cyfrowej oraz ich związku z szeroko pojętą kulturą i społeczeństwem. Oznacza to także wspieranie działań realizowanych w kategoriach interesu publicznego, dobra wspólnego lub przestrzeni publicznej - a nie jedynie interesów partykularnych.

Instytucje kultury

Rozmawiając o instytucjach kultury skupiliśmy się właśnie na nadrzędnej wizji przyświecającej ich działaniom związanym z technologiami. Punktem wyjścia było dla nas poczucie, że brak takiej wizji narzuca bardzo instrumentalne traktowanie technologii i skupianie się na procesach takich, jak digitalizacja zasobów, traktowana jako cel sam w sobie.

Diagnoza/sugestia 1: Bez wizji kultury cyfrowej i celów jej przyświecających, instytucje nie wyjdą poza poziom instrumentalnego traktowania technologii cyfrowych i modernizacji opartej na zakupach sprzętu.

Widzimy miejsce dla instytucji hybrydowych - wychodzących od tradycyjnych wartości i modeli działania, ale budujących też więzi z nową kulturą cyfrową. To w szczególności oznacza otwarcie się na nowe formy twórczości oraz nowe typy uczestnictwa w kulturze i w działaniach instytucji.

Diagnoza/sugestia 2: Warto również wspierać częściową instytucjonalizację kultury sieciowej.

W Polsce działa szereg inicjatyw oddolnych, będących formą samoorganizacji kultury sieciowej - powstają hackerspace’y, medialaby, projekty realizowane przez organizacje pozarządowe i grupy nieformalne. Należy szukać sposobów budowania relacji między tymi działaniami, a instytucjami kultury. Drogowskazem mogą być nowe formy współpracy Wikipedii z instytucjami dziedzictwa.

Prototypy

Z naszych rozmów wyłaniają się dwa pomysły na możliwe rozwiązania, w postaci konkretnych narzędzi.

Pierwsze polegałoby na wykorzystaniu instytucji kultury do moderacji procesów w sieci, zbliżenia z amatorskimi, prowadzonymi oddolnie działaniami i udostępniania im wiedzy i zasobów. Drugie czerpie inspiracje z serwisu GOTEO, czyli crowdfundingu ze społeczną misją. To rozwiązanie opiera się na założeniu, że państwo wspiera finansowo inicjatywy, które - w modelu crowdfundingowym - otrzymały wsparcie społeczne w serwisie. To nawiązuje do rozmów i postulatów, które pojawiły się na Kongresie, aby tworzyć instytucje tam, gdzie pojawiają się inicjatywy oddolne i gdzie lokalna społeczność ma gotowość, by o nie zawalczyć. W tym sensie, crowdfunding jest nie tylko narzędziem finansowania, ale także sieciowania i budowania społeczności wokół konkretnych inicjatyw, a wsparcie publiczne trafia do działań oddolnych, które posiadają silne lokalne zaplecze. Same instytucje publiczne stają się w tym modelu koordynatorami i moderatorami rozwoju takich inicjatyw oraz dostawcy know-how (przypadek „muzeum gier”).

Drugie to wsparcie dla medialabów jako nowych miejsc wspólnych, inicjujących procesy zorientowane na rozwiązywanie problemów lokalnych wspólnot przy użyciu narzędzi i modeli z obszaru nowych technologii.

Twórcy i artyści

Dużo energii poświęciliśmy na definiowanie podstawowych pojęć, takich jak “artysta” czy “kultura”. Mamy poczucie, że w przypadku artystów i kultury poza siecią nie borykalibyśmy się z takimi trudnościami - być może wszyscy przyjęliby, że intuicyjnie wiemy, o kogo chodzi i mamy wspólne przekonania na ten temat. Nie potrafiąc precyzyjnie zdefiniować “twórców sieciowych” widzimy jednak ich wyraźną specyfikę.

Diagnoza/sugestia 1: Wierzymy optymistycznie w zmianę pokoleniową. Cyfrowi tubylcy kiedyś będą dyrektorami.

Decydenci są dzisiaj niechętni do finansowania działań nietypowych, ulotnych i trudnych do zarchiwizowania. Kultura sieciowa nie otrzymuje więc wsparcia porównywalnego z innymi formami twórczości. Nie jest też traktowana jako integralna część naszego dziedzictwa, brakuje także narzędzi do jej archiwizacji.

Diagnoza/sugestia 2: Cyfrowi artyści mają narzędzia, które mają wysoką wartość rynkową w przemysłach kreatywnych.

Są w stanie skapitalizować swoje umiejętności na rynku, co pozwala im utrzymywać samodzielnie stworzony ekosystem działań społeczno-artystycznych, niezależny od wsparcia publicznego.

Diagnoza/sugestia 3: Powyższe grozi “startupizacją” kultury cyfrowej.

Widzimy potrzebę wypracowania dla twórczości sieciowej umowy społecznej, określającej jej znaczenie, rolę i sposoby wspierania przez społeczeństwo i państwo. Tak jak mamy konsensus, że teatry powinny być finansowane z naszych podatków. Wymaga to wypracowania nowych, odpowiednich dla kultury cyfrowej wskaźników oraz narzędzi jej archiwizacji.

Prototypy

W tym obszarze nasze pomysły i propozycje oscylują wokół wsparcia i promocji środowisk twórców sieciowych oraz edukacji kadr kultury. Jednym z nich mogłyby być programy stypendialne lub grantowe, uwzględniające nowe formy cyfrowe. Innym - oddolne akcje promujące twórców dzieł cyfrowych, którzy niekoniecznie identyfikują się ze sztuką mediów. Jeszcze innym - integracja środowiska twórców sieciowych, co pozwoliłoby im nie tylko zyskać lepiej słyszalny głos, ale także bardziej precyzyjnie formułować swoje oczekiwania. Kolejnym - edukacja kadr kultury w zakresie współpracy, oceny i mierzenia efektywności działań, które często bazują na procesach, nie mają jednoznacznie uchwytnych rezultatów czy produktów, są trudne do archiwizacji.

Uczestnicy i użytkownicy

Dyskutowaliśmy o tym, jakie praktyki i taktyki mogą pomóc użytkownikom w odzyskaniu kontroli nad ich danymi w relacji z komercyjnymi dostawcami platform i usług, które pełnią rolę krytycznej infrastruktury dla działalności kulturalnej.

Wszechobecne gromadzenie, analizowanie i wykorzystywanie danych poza kontrolą osób, których to dotyczy, jest problemem kulturowym. Różnorodne badania, od statystyk Eurobarometru po jakościowe analizy danah boyd, dowodzą, że ludzie nie chcą rezygnować z prywatności, nawet jeśli chcą aktywnie korzystać z internetu, dzielić się informacjami i je publikować. Ludzie nie mają też pełnego zaufania do usług, z których korzystają lub firm, które te usługi dostarczają. Wręcz przeciwnie: zdecydowana większość użytkowników czuje się w tym ekosystemie niedoinformowana, zagubiona i zagrożona w swoich prawach.

Diagnoza/sugestia 1: Szeroko rozumiana utrata kontroli nad informacją jest problemem kulturowym.

Mówiąc o utracie kontroli nad informacją mamy na myśli między innymi o eksploatację naszych danych (śledzenie, profilowanie itd.), praktyki cenzorskie w mediach społecznościowych, czy przejmowanie praw autorskich do treści tworzonych przez użytkowników.

Diagnoza/sugestia 2: Nie porzucając tej sprawy, ale też nie pokładając nadziei w systemie edukacji – musimy szukać alternatywnych, szybszych rozwiązań.

Diagnoza/sugestia 3: Twórcy kultury sieci: blogerzy, vlogerzy, “gwiazdy socjometryczne”, twórcy sieciowi i artyści aktywni w tej przestrzeni to osoby, które swoją twórczością i działaniami kulturowymi mogą skutecznie podnosić świadomość problemów oraz promować rzeczywiście skuteczne i dobre taktyki oporu wobec form nadzoru

Prototypy

W jaki sposób działanie w polu kultury może pomóc nam te problemy rozwiązać?
Oczywistą odpowiedzią jest edukacja. Gdyby „od małego” ludzie byli oswajani z tym, jak działa technologia (np. usługi internetowe), z jakimi zagrożeniami łączy się utrata kontroli nad danymi osobowymi i jak można temu przeciwdziałać, zapewne w ciągu kilku-kilkunastu lat zauważylibyśmy radykalną zmianę w postawach, oczekiwaniach i zachowaniach użytkowników nowych technologii. Niestety, potrzeba znacznie więcej czasu niż kilka lat, by system edukacji dojrzał do tej roli.

Czując, że ważne dla nich wartości są naruszane przez dostawców platform i usług, z których korzystają w polu kultury, użytkownicy są w stanie spontanicznie organizować się (np. w formie konsumenckich protestów), masowo migrować na inne platformy (np. Telegram, What’s Up, Snapchat) i dzielić taktykami „samoobrony”.

Zasoby

Digitalizacja zasobów jest dzisiaj kluczowym zadaniem wielu instytucji kultury i dziedzictwa, które może wpisywać się w koncepcję kultury cyfrowej. To jedyny sposób wykorzystania technologii cyfrowych, który otrzymuje wsparcie instytucjonalne: działają w tym obszarze centra kompetencji, są realizowane inwestycje infrastrukturalne i konkursy grantowe. Pytanie jednak, czy dzięki tym działaniom powstają zasoby tworzące nową kulturę cyfrową?

Naszym zdaniem tak nie jest ze względu na nieodpowiednie ustalenie priorytetów digitalizacji. Tak, jak wiele działań związanych z nowymi technologiami, digitalizacja jest przede wszystkim traktowana jako kwestia infrastrukturalna, sprzętowa. Najprościej jest zakupić dla instytucji nową pracownię digitalizacyjną. Brak natomiast inwestycji miękkich - w działania edukacyjne i animacyjne, pozwalające wypracować sposoby korzystania z zasobów cyfrowych, przez instytucje i użytkowników.

Diagnoza/sugestia 1: Digitalizacja nie może być traktowana wyłącznie jako proces archiwizacji zbiorów.

Nie wystarczy także podejmować działań z perspektywy udostępniania zbiorów. Celem powinno być zapewnienie aktywnego wykorzystywania zbiorów przez ich użytkowników, w instytucjach i poza nimi.

Diagnoza/sugestia 2: Obywatele biorą sprawy w swoje ręce.

W Polsce działają różne inicjatywy oddolne, archiwa społeczne i prywatne projekty tworzące kolekcje zbiorów cyfrowych. Najlepszym przykładem takich działań jest Wikipedia, działająca całkowicie oddolnie. Instytucje kultury muszą nauczyć się współpracować z tymi projektami i inicjatywami, jeśli chcą realizować swoją misję w sferze cyfrowej.

Prototypy

Wypracowanie i upowszechnianie standardów dobrych praktyk, promowanie re-use, ekologii wykorzystania zasobów. Temu celowi mogłoby sprzyjać:
promowanie re-use’u zasobów pojętego szeroko, stymulowane przez środki publiczne, promujące współpracę pomiędzy instytucjami kultury i NGO lub twórcami poprzez wprowadzenie tego elementu jako potencjalnego kryterium oceny w procedurach przyznawania finansowania publicznego;
promowanie ekologii praktyk instytucjonalnych - wskazywanie praktycznych sposobów na to, w jaki sposób udostępniać zasoby tam, “gdzie jest publiczność”, by wzmacniać ich społeczną użyteczność, jednocześnie unikając inwestycji w rozwiązania, które docierają do bardzo niewielkich grup odbiorców (jak w wypadku wielu aplikacji mobilnych tworzonych przez instytucje kultury) - jako potencjalne zadanie dla centrów kompetencji?


“Sieci kultury” objęło swoim patronatem Muzeum Etnograficzne w Warszawie, które gościło spotkanie w swojej siedzibie. Dziękujemy Muzeum oraz jego pracownikom za gościnność i zaangażowanie.

Partnerem spotkania było też Laboratorium podkast, które przygotowało nagranie ze spotkania.

CC0
Tekst ten jest dostępny w domenie publicznej z wykorzystaniem Creative Commons Zero.